- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Prześwietlamy portfele radnych powiatu proszowickiego. Zobacz, kto ile odłożył?

Władza, prócz możliwości bezpośredniego decydowania o życiu społeczności gminnej, pewnych przywilejach i prestiżu niesie także zobowiązania. To między innymi konieczność „spowiadania się” suwerenowi ze stanu swego posiadania. Co roku samorządowcy zobligowani są do składania zeznań majątkowych. Dziś przypatrzymy się, jak powodzi się radnym powiatu proszowickiego i czy wyłącznym źródłem ich utrzymania jest pobierana co miesiąc dieta. Przejrzeliśmy ostatnie zeznania majątkowe, które dokumentują majątek zgromadzony przez wybrańców Ziemi Proszowickiej na koniec 2021 roku.

Brać przykład ze starosty?

„Do polityki nie idzie się dla pieniędzy”, stwierdził kiedyś Jarosław Kaczyński. Te słowa najwyraźniej dźwięczą w uszach szefa samorządu proszowickiego Krystiana Hytrosia. Ten, choć jest stosunkowo młodym działaczem publicznym, ma dość bogate polityczne CV. Był między innymi stażystą w Parlamencie Europejskim, asystentem wicemarszałka i wicewojewody małopolskiego, czy kierownikiem agendy urzędu marszałkowskiego w Tarnowie. Od września ubiegłego roku rządzi powiatem proszowickim. Z ostatniego zeznania majątkowego widać wyraźnie, że na wikcie publicznym specjalnie się nie obłowił. Zaoszczędził 28 tys. PLN i całe 200 euro. Ale co z tego, skoro nie ma własnego dachu nad głową, nie nakupił też pola. Na szczęście nie ma żadnych długów. W 2021 roku zarobił w sumie 124 551,21 PLN. W jaki sposób obróci tymi pieniędzmi, czas pokaże.

Jak na tym tle prezentuje się majątek jego zastępców?

Wicestarosta Elżbieta Grela (PSL) również nie kłuje specjalnie w oczy swoim dobytkiem. Na czarną godzinę odłożyła 20 tys. PLN,. Ale dorobiła się 200-metrowego domu, który wyceniła na 180 tys. PLN, ma też działkę budowlaną o powierzchni 0,09 ha, wycenianą na 10 tys. PLN. Trochę zarobiła na uprawie gospodarstwa o powierzchni 6,59 ha, które przyniosło jej 15 tys. PLN przychodu, z czego „na czysto” zostało 7 tysięcy. Najważniejszy składnik jej dochodów to pensja, która w ubiegłym roku zamknęła się sumą 111 508 PLN. Do pracy dojeżdża Toyotą Saris z 2007 roku, której wartości w zeznaniu nie podała. Wzorem starosty, unika jak ognia zadłużania się w bankach.

Względnie skromnie żyje też członek zarządu Włodzimierz Doniec (KPR Razem). Zaoszczędził 15 tys. PLN, mieszka w użyczonym mieszkaniu o powierzchni 100 m kw, którego wartość wynosi 150 tys. PLN,. Jeździ Skodą Superb z 2016 roku. Z trzech źródeł dochodów w 2021 roku uzyskał w sumie 92 829 PLN.

Czym chwali się z kolei nieetatowy członek zarządu Wojciech Rzadkowski z PiS? Wychodzi całkiem nieźle. Samych „zaskórniaków” ma 63 614,33 PLN. Wybudował 180-metrowy dom warty 300 tys. PLN. Z kolei 220 tys. PLN ulokował w zakupie mieszkania o powierzchni 43 m kw. W garażu stoją dwa samochody – Volkswagen CC z 2012 roku i Audi A3 rocznik 2009. W zarządzie powiatu zarobił 15 612,95 PLN, do tego dochodziła dieta radnego (7046,67 PLN). Miał też profity z posady członka zarządu giełdy rolnej (11 666 PLN). Spłaca jednak kredyt hipoteczny. Na koniec ubiegłego roku bankowi był winien 216 563 PLN.

Z czego żyją?

Dla proszowickich rajców otrzymywana dieta za udział w sesjach czy pracę w komisjach nie jest wyłącznym źródłem dochodu. Generalnie bez działalności społecznej mogliby spokojnie sobie żyć. Na przykład Rafał Chmiela (KPR Razem) prowadzi z dwoma wspólnikami firmę zajmującą się sprzedażą i montażem stolarki okiennej. Idzie mu całkiem nieźle, skoro w zeznaniu wykazał z tego tytułu przychód w wysokości 2 512 234, 28 zł. W PIT 36 L wykazał zysk w wysokości 258 625 PLN a w PIT 28 zapisał 30 tys. PLN. Otrzymana dieta w wysokości 11 400 PLN stanowi dlań miły bonus.

Biznesem handlowym zajmuje się także przewodnicząca rady Barbara Gacek (PSL). Ma 10 proc. udziału w sklepie odzieżowym, co przyniosło 1856 PLN dochodu. Znacznie bardziej jej portfel wzbogaciły „inne źródła” (55 695 PLN), czy dofinansowanie z tarczy antykryzysowej (58 202 PLN). Stabilizację przynosi jej otrzymywana emerytura, która w ubiegłym roku zamknęła się kwotą niecałych 40 tys. PLN.

Z rolnictwa natomiast utrzymuje się między innymi Krzysztof Ciesielski. Areał ma imponujący, bo to 44,62 ha, który w 2021 roku dał mu przychód w wysokości 133 591 PLN a dochód zamknął się kwotą 65,5 tys. PLN. Do tego doliczmy dietę (9,6 tys. PLN), dopłatę obszarową (195 tys. PLN), 147 tys. PLN z tytułu odszkodowań 6 tys. PLN z programu 500+ i 277 tys. z tytułu zwrotu nadpłaconego VAT.Z pensji nauczycielskich pobieranych w dwóch szkołach budżet domowy spina Wojciech Janczyk. To kwota 70 267 PLN.

Będzie na następną kampanię?

Jak mawiają starzy wyjadacze polityczni, o kolejnej kampanii wyborczej trzeba myśleć już nazajutrz po wygranych wyborach. Między innymi trzeba sobie zabezpieczyć pieniądze choćby na plakaty czy ulotki, bo za darmo nic się nie zrobi. Tu rozrzut kwot w kwestii zapobiegliwości jest dość duży. Na przykład Jadwiga Koperczaki-Wilk ma odłożone 90 tys. PLN, ale prędzej te pieniądze przeznaczy pewnie za zakup jakiegoś lokum, bo póki co nie ma własnego dachu nad głową. Trochę więcej, bo 98 tys. PLN ma zdeponowane Barbara Gacek. Ponad 100 tys. PLN więcej ma na koncie ich koleżanka Iwona Krystyna Wójcik. Dokładnie jest to 197 562 PLN. Ani grosza nie odłożyła natomiast nauczycielka Joanna Paluch (KPR Razem). Ale jak tu odłożyć z pensji nauczycielskiej…

Pieniądz w dzisiejszych czasach rzecz niepewna. Dlatego warto pomyśleć o lokacie w papiery wartościowe. Tu bezapelacyjnie prym dzierży Rafał Chmiela. W Domu Maklerskim PKO BP ma ich na kwotę 3231 PLN, w konkurencyjnym DM BDM 46 420 PLN. Do tego w funduszach ulokował 68 532 PLN a udziały w spółce Apartamenty dały mu 30 tys. PLN.

Zdecydowana większość proszowickich rajców radzi sobie bez kredytów. Ale są wyjątki. Na przykład wspomniany przed chwilą radny Chmiela na do spłaty 18 650 franków szwajcarskich wziętych na budowę domu jednorodzinnego i 26,5 tys PLN kredytu mieszkaniowego. Nad Krzysztofem Ciesielskim wisi miecz spłaty 75 tys. PLN kredytu klęskowego i 698 tys. PLN leasingu. Krzysztof Krzeczek systematycznie spłaca 300 tys. PLN kredytu pomostowego. Saldo na koniec ubiegłego roku zamknęło się kwotą 30 tys. PLN. Iwona Wójcik zadłużała się w Kasie Zapomogowo-Pożyczkowej (14 tys. PLN) i w Banku PKO (15 tys. PLN). Pieniędzy potrzebowała na remonty.

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Góra